28.03.2024

SN zajmie się sprawą zadośćuczynienia za śmierć górnika w katastrofie

opublikowano: 2014-11-05 przez: Mika Ewelina

Sąd Najwyższy zajmie się sprawą zadośćuczynienia dla rodziny górnika, który w 2009 r. zginął w wyniku wybuchu metanu w kopalni Wujek-Śląsk; był jedną z 20 śmiertelnych ofiar tej katastrofy. Katowicki sąd przyznał bliskim zmarłego 900 tys. zł.

Kopalnia, która wraz z odsetkami ma wypłacić im 1,6 mln zł, złożyła skargę kasacyjną.

Rodzinę górnika w zakończonym prawomocnie procesie reprezentowali przedstawiciele Grupy Doradczej Prawno-Medycznej z Gdańska (GDPM). Rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach sędzia Robert Kirejew powiedział PAP, że sprawa została przekazana do Sądu Najwyższego. Informację o złożeniu przez kopalnię kasacji potwierdził rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego Wojciech Jaros.

Jak przekazali przedstawiciele GDPM, kopalnia co prawda uznała swoją odpowiedzialność za skutki wypadku przy pracy, kiedy jednak zaproponowała rodzinie 150 tys. zł, bliscy górnika zwrócili się do prawników GDPM. Pozew, w którym żona zmarłego, ich dzieci oraz rodzice zażądali od kopalni zadośćuczynienia oraz odszkodowania, trafił do Sądu Okręgowego w Katowicach.

Strona powodowa przekonywała podczas procesu, że śmierć męża, ojca i syna miała negatywny wpływ na kondycję psychiczną całej rodziny. Zmarły wspierał swoją rodzinę finansowo, zapewniał poczucie spokoju i stabilności życiowej, pomagał synom w nauce i wspólnie spędzał z nimi czas oraz wspierał żonę w prowadzeniu gospodarstwa domowego. Prawnicy przekonywali też, że uzyskiwane przez górnika dochody stanowiły znaczną część domowego budżetu.

Sąd I instancji nie zasądził odszkodowania, przyznał jednak rodzinie zadośćuczynienie - dla żony 250 tys. złotych, dla synów po 150 i 200 tys. złotych oraz dla rodziców zmarłego po 150 tys. zł. Łącznie kwota zadośćuczynienia przyznana powodom wraz z odsetkami wyniosła ponad 1,6 mln zł.

Sąd uznał, że krzywda i żal po stracie męża, ojca i syna były bardzo duże i wynikały nie tylko z silnych związków z nim, ale były również konsekwencją zawiedzionych nadziei, spowodowały poczucie osamotnienia, żałobę oraz utratę wzorca, jakim dla synów był ich ojciec.

Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. W apelacji kopalnia wskazywała przede wszystkim, że zasądzone kwoty są zbyt wygórowane, biorąc pod uwagę realia życia w Polsce oraz mając na uwadze treść wyroków zapadłych w podobnych sprawach. Sąd odwoławczy nie podzielił tej argumentacji i utrzymał wyrok z I instancji w mocy.

Jak podał Jaros, średnia kwota odszkodowań po katastrofie (chodzi o ugody i kwoty zasądzone) wyniosła ok. 300 tys. zł na rodzinę (liczone bez odsetek). W tym przypadku kwota była tak wysoka, bo dotyczyła większej liczby osób – wskazał.

18 września 2009 r. w kopalni Wujek-Śląsk doszło do zapalenia i wybuchu metanu. Zginęło 20 górników, a 37 zostało rannych. Wątek dotyczący samej katastrofy prokuratura umorzyła, nie dopatrując się związku pomiędzy zachowaniem człowieka a zapaleniem się i wybuchem gazu. W 2013 r. oskarżyła natomiast 56 osób za nieprawidłowości, do których dochodziło w kopalni przed katastrofą. (PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy