29.03.2024

Grzywna dla Grzegorza Brauna za wtargnięcie do PKW

opublikowano: 2015-03-27 przez:

Grzywnę w wysokości 1000 zł nałożył sąd na autora filmów dokumentalnych i kandydata w wyborach prezydenckich Grzegorza Brauna za wtargnięcie do Państwowej Komisji Wyborczej po wyborach samorządowych w listopadzie 2014 r.

W piątek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście uznał go za winnego tego czynu i nałożył na niego 100 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na 10 zł. Na poczet grzywny sąd zaliczył Braunowi czas rzeczywistego pozbawienia wolności - gdy był zatrzymany przez policję - od 21 do 22 listopada 2014 r. Sąd nie obciążył Brauna kosztami procesu.

Wyrok nie jest prawomocny. Adwokat Brauna Bartosz Lewandowski zapowiedział odwołanie od wyroku. W procesie Braun nie przyznał się do winy.

Podczas pracy Państwowej Komisji Wyborczej po wyborach samorządowych w listopadzie 2014 r. do siedziby Krajowego Biura Wyborczego dostała się grupa osób, które rozpoczęły okupację. Wśród nich był Braun. PKW musiała przerwać pracę; po kilku godzinach policja usunęła je z budynku i zatrzymała 12 osób.

Wszystkim postawiono zarzuty "naruszenia miru domowego", co wynika z zawiadomienia administratora obiektu. Za taki czyn grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do roku.

Sędzia Iwona Konopka w uzasadnieniu piątkowego wyroku podkreśliła, że działanie Brauna można porównać do wizyty na zaproszenie w domu prywatnym, podczas której dochodzi do spornej wymiany zdań, po której właściciel żąda opuszczenia tego domu przez oskarżonego. "Oskarżony jednak odmawia wyjścia, twierdząc, że nie wyjdzie, dopóki ta osoba nie zgodzi się z jego zapatrywaniami i nie spełni jego postulatów" - mówiła w uzasadnieniu.

Przy wymierzaniu kary sąd uwzględnił, że to Braun siłowo otworzył drzwi do PKW i wpuścił tam innych protestujących, mimo że nie miał takiego prawa - zaznaczyła w uzasadnieniu sędzia.

"Będziemy składać wniosek o uzasadnienie na piśmie i będziemy składać apelację od tego wyroku. W naszej ocenie sąd nie wziął szeregu kwestii pod uwagę przy rozpoznawaniu tej sprawy i nie do końca w sposób wystarczający przedstawił uzasadnienie prawne" - ocenił Lewandowski.

Dwaj dziennikarze: PAP - Tomasz Gzell i TV Republika - Jan Pawlicki, zatrzymani podczas usuwania okupujących z PKW przez policję w osobnym procesie zostali uniewinnieni.(PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy