26.04.2024

Spacer po ulicach Brukseli

opublikowano: 2014-12-18 przez: Mika Ewelina

Bruksela, stolica Belgii od 1830 roku, jest czarującym miastem, w którym można się zakochać. Spacerując bez pośpiechu w Brukseli, za każdym razem można odkryć interesujące miejsca. Począwszy od wąskich uliczek Dolnego Miasta, poprzez murale rozsiane po całym mieście, przedstawiające postacie ze znanych komiksów, kuszące czekoladziarnie ze słodkimi, fantazyjnie zdobionymi pralinkami, ulice z pięknymi secesyjnymi budynkami, a kończąc na klasycystycznych, eleganckich budynkach Górnego Miasta, Bruksela jest miastem pełnym niespodzianek. 
 

Dywan z tysięcy kwiatów begonii
Najchętniej odwiedzanym przez turystów miejscem w Brukseli jest Grand Place (Grote Markt), rynek miejski w Dolnym Mieście, na którym raz na dwa lata w sierpniu władze miasta układają dywan z żywych kwiatów begonii (Belgia jest ich największym hodowcą na świecie). Na ułożenie dywanu potrzeba tysięcy kolorowych kwiatów, ponieważ kompozycja ma kształt prostokąta o wymiarach 77 na 24 metry.
Wzór z kwiatów jest za każdym razem inny. Najlepiej podziwiać go z wysokiego balkonu ratusza, wtedy dopiero, z pewnej odległości, można zobaczyć piękno wzoru. Najpiękniej wyglądają kwiaty w pastelowych, delikatnych kolorach. Begonie idealnie komponują się z bogato zdobionymi kamienicami otaczającymi rynek, zwykle zatłoczony przez turystów.
 
Samobójstwo architekta i zapomniana święta
Na Grande Place wagę zwraca gotycki, asymetryczny ratusz, dzieło kilku architektów, w tym flamandzkiego architekta z XV wieku, Jana van Ruysbroeck, który dobudował do budynku wieżę. Nie tylko dwa skrzydła ratusza są asymetryczne, jedno znacznie krótsze od drugiego, ale uważny obserwator dostrzeże również asymetrię okien i zdobień wieży w stosunku do znajdującej się poniżej bramy. Zgodnie z legendą, kiedy architekt Jan van Ruysbroeck zorientował się, jaki błąd popełnił, wdrapał się na wieżę swojego projektu i skoczył z niej, popełniając samobójstwo.
Zarówno na szczycie wieży oraz nad bramą, jak i wewnątrz ratusza pojawia się wyobrażenie św. Michała Archanioła, pokonującego zło pod postacią diabła lub smoka. Święty Michał jest patronem Brukseli, dlatego w wielu miejscach można spotkać się z jego wizerunkiem. W Brukseli znajduje się również katedra pod wezwaniem św. Michała i św. Guduli w stylu gotyku brabanckiego. Znajdują się w niej relikwie św. Guduli, również patronki Brukseli. Gudula była brabancką arystokratką w XI wieku, o której życiu, poza tym, że upłynęło na modlitwie, niewiele wiadomo.
 
Manneken Pis
Naprzeciwko ratusza na Grand Place stoi kunsztownie zdobiony budynek, w którym mieści się Muzeum Historii Miasta. Muzeum prezentuje historię Brukseli od czasu powstania pierwszego osadnictwa na bagiennych terenach, nad rzeką Senną. Można w nim obejrzeć średniowieczne rzeźby, ryciny i makiety przedstawiające rozbudowę miasta oraz część kolekcji strojów Manneken Pis, niewielkiej rzeźby nagiego, siusiającego chłopca, który jest symbolem Brukseli. Władze miasta ubierają rzeźbę w zależności od okazji. Kolekcja strojów jest imponująca i niezwykle różnorodna, można wśród niej znaleźć strój polskiego górnika, japońskiego samuraja lub Elvisa Presleya. 
Manneken Pis z pewnością świadczy o dużym poczuciu humoru brukselczyków. Rzeźba znajduje się w niewielkiej uliczce, zwykle pełnej turystów. Zgodnie z jedną z legend o powstaniu Manneken Pis chłopiec nazywał się Julien, a rzeźba upamiętnia jego odważny czyn. Kiedy chłopiec znalazł na ulicy tlącą się bombę, nie mając pod ręką wody, nie wahał się ugasić ją w inny sposób.   
 
Agonia Everarda ’t Serclaes
Na ścianie jednej z kamienic przy Grand Place warto zwrócić uwagę na płaskorzeźbę przedstawiającą śmiertelną agonię Everarda ’t Serclaes. – mieszkańca XIV-wiecznej Brukseli i dowódcy, który odparł najazd na miasto. Rzeźba przedstawia leżącego mężczyznę, owiniętego w obszerną szatę, którego strzeże mały pies. Wizerunek Everarda ’t Serclaesa jest bardzo chętnie dotykany przez turystów, ponieważ ma gwarantować szczęście i spełnienie życzeń, dlatego też wyróżnia się jego złota, błyszcząca powierzchnia, która kontrastuje z ciemnym zabarwieniem pozostałej części rzeźby.
W uliczkach otaczających Grand Place można kupić pamiątki, tradycyjnie wyrabiane koronki i gobeliny oraz słodkości w czekoladziarniach i cukierniach. Do najbardziej znanych czekoladziarni i cukierni należą Neuhaus, Godiva, Maison Dandoy oraz Leonidas. Wyjątkowo kusząco prezentują się białe, papierowe rożki wypełnione słodkimi truskawkami zanurzonymi w mlecznej czekoladzie. W jednej z uliczek znajduje się też sklep jubilerski z diamentami z Antwerpii, światowego centrum handlu diamentami.
 
Królewskie Galerie św. Huberta (Galeries Royales Saint-Hubert)
Moim ulubionym miejscem w Brukseli są Królewskie Galerie św. Huberta. Jest to piękny pasaż handlowy, jeden z pierwszych wybudowanych w Europie, który dodaje elegancji zatłoczonym uliczkom Dolnego Miasta. Warto go odwiedzić ze względu na ekskluzywne sklepy i wspaniałe, tradycyjne czekoladziarnie, które kuszą kolorowymi, pomysłowymi wystawami, udekorowanymi fontannami z czekoladą, pudełkami z pralinkami o przeróżnym kształcie, z nadzieniem w apetycznych smakach, lodami i makaronikami w pastelowych kolorach. Trudno oprzeć się i nie spróbować tabliczek czarnej czekolady, z dużą zawartością kakao, posypanej grubymi kryształkami soli lub przepysznych, rozpływających się w ustach trufli. Wnętrza czekoladziarni wyglądają jak spełnienie marzeń każdego dziecka uwielbiającego łasuchować. Szczególnie zimą, spacerując pod wysokim szklanym dachem Królewskich Galerii, łatwo skusić się na kubek gorącej, aromatycznej czekolady w czekoladziarni Mary. W Pasażu Książęcym znajduje się jedna z ciekawszych brukselskich księgarni. Wśród oferowanych książek można znaleźć również reportaże Ryszarda Kapuścińskiego w języku angielskim.
 
Omułki i frytki z majonezem
Oprócz czekoladowych pokus Bruksela oferuje inne atrakcje dla podniebienia. Wśród nich na pierwszym miejscu znajdują się omułki (mule), które gotuje się w wywarze z porami i cebulą. Podaje się je w garnku, z którego można wyławiać mule w otwartych skorupkach. Najlepiej smakują z grubymi, miękkimi frytkami. Belgijskie frytki są wyjątkowo pyszne, podaje się je z różnymi sosami lub majonezem. Podobno jedne z najlepszych frytek można kupić na Placu Eugène Flagey, zwanym przez mieszkańców w skrócie Flagey, dlatego to tam ustawiają się najdłuższe kolejki.
W Brukseli warto też posmakować gofrów (waffles), wśród których można wyróżnić brukselskie gofry, które przypominają wyglądem polskie, a także gofry z Liège, charakteryzujące się bardziej nieregularnym, owalnym kształtem. Gofry z Liège są wyjątkowo słodkie, zatapia się w nich chrupiące grudki cukru i podaje się je na ciepło, polane gorącą czekoladą lub z bitą śmietaną.
Nie można również zapomnieć o belgijskim piwie, które cieszy się światową sławą. W sumie w Belgii produkuje się ponad 750 gatunków piwa. Na Grand Place znajduje się nawet Muzeum Piwa. Gatunki piwa są bardzo różnorodne, można wybierać spośród piw jasnych lub ciemnych, piw jęczmiennych, pszenicznych, chmielowych, piw zawierających od kilku do kilkunastu procent alkoholu. Na szczególną uwagę zasługują piwa wyrabiane przez zakony trapistów. Obecnie istnieje jedynie siedem zakonów trapistów na świecie. Piwa trapistów są wyrabiane przez autentycznych mnichów, w browarach należących do klasztoru, na tradycyjne sposoby, według unikalnej receptury. Każdy gatunek piwa powinno się smakować w odpowiednim kuflu. Niektóre kufle są wyjątkowo fantazyjne. Na przykład piwo Kwak powinno być pite w szklanym pokalu w kształcie klepsydry, okrągłym u dołu, przytrzymywanym przez drewnianą podstawkę. Zgodnie z legendą, kielich został specjalnie dostosowany kształtem dla woźnicy, żeby mógł pić piwo, siedząc na powozie. Piwo Kwak jest jasnym piwem, warzonym w oparciu o recepturę Pauwela Kwaka z końca XVIII wieku.      
 
Art Nouveau i Muzea Sztuk Pięknych
W różnorodnej mieszance stylów architektonicznych w Brukseli szczególnie zachwycają secesyjne fasady budynków. Zasłużoną sławą cieszą się budynki projektu Victora Horty, najsłynniejszego belgijskiego architekta, który tworzył w stylu secesyjnym (Art Nouveau). Niektóre z zaprojektowanych przez niego budynków w Brukseli, które przetrwały do dzisiaj, zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Jako przykład pięknego secesyjnego budynku może posłużyć siedziba Muzeum Instrumentów Muzycznych z oryginalną fasadą, wykonaną z żelaza i szkła z charakterystycznym napisem Old England. W muzeum można posłuchać instrumentów muzycznych, a w kawiarni na najwyższym piętrze napić się kawy, spoglądając na panoramę miasta.
Muzeum Instrumentów Muzycznych znajduje się w pobliżu placu z posągiem króla Alberta I na koniu, który spogląda od strony Górnego Miasta, na Dolne Miasto. Górne Miasto jest wyżej położone i wyróżnia się klasycystycznymi budynkami, szerokimi ulicami i parkami. W Górnym Mieście znajdują się Królewskie Muzea Sztuk Pięknych Belgii (Musées royaux des Beaux-Arts de Belgique), w których można zobaczyć zarówno sztukę dawną, jak i współczesną.
Warto odwiedzić Muzeum Końca Wieku (Musée Fin-de-siècle), poświęcone sztuce secesyjnej, bogatej w symbolikę, z charakterystycznymi delikatnymi, kunsztownymi motywami kwiatowymi, zwiewnymi kobiecymi sylwetkami, złoceniami i elementami dekoracyjnymi. Wśród obrazów zachwycają dzieła Fernanda Khnopffa, belgijskiego malarza symbolisty. W szczególności zwraca uwagę jego najsłynniejszy obraz „Sztuka albo Pieszczoty” (L'Art ou Des Caresses) z 1896 roku, przedstawiający scenę z greckiego mitu o Edypie i sfinksie, na którym Edyp oraz sfinks o głowie kobiety i ciele dzikiego kota trwają w osobliwej harmonii, tuląc się do siebie bliźniaczymi twarzami. Obie twarze charakteryzuje podobieństwo do siostry malarza Marguerite Khnopff.  
 
«Cesi n’est pas une pipe»
Przechadzając się po Królewskich Muzeach Sztuk Pięknych, nie można pominąć Muzeum René Magritte, najbardziej znanego belgijskiego malarza surrealisty, żyjącego w latach 1898-1967. Muzeum René Magritte jest prawdziwym rajem dla pasjonatów surrealizmu. Warto odkryć zagadkowe piękno dzieł René Magritte, które intrygują tajemniczymi tytułami i sennymi obrazami, przypominającymi szaradę, do której każdy może znaleźć własne rozwiązanie. Do moich ulubionych dzieł należą portrety mężczyzny w meloniku, którego twarz na jednym z obrazów zasłania duże zielone jabłko unoszące się w powietrzu, a na innym obrazie twarz mężczyzny zasłania przelatujący biały gołąb z rozpostartymi skrzydłami. Jednym z najbardziej znanych obrazów René Magritte jest słynny obraz przedstawiający fajkę z towarzyszącym mu przewrotnym napisem „To nie jest fajka”.
W muzeum można poznać „rzeczywistość fantazji”, dowiedzieć się więcej o życiu belgijskich surrealistów i ich twórczości. Zachwycają również dzieła innego belgijskiego surrealisty Paula Delvaux, na którego obrazach przesiąkniętych nastrojem samotności i tajemnicy nagie lub półnagie bohaterki błąkają się po opustoszałych, ponurych krajobrazach, w stanie podobnym do transu.
 
Stolica Komiksu
Bruksela bywa nazywana Stolicą Komiksu. Znajduje się w niej Muzeum Komiksu, co roku organizowane są festiwale komiksu, a spacerując ulicami miasta, na ścianach budynków można obejrzeć ponad pięćdziesiąt murali z najsłynniejszymi postaciami z komiksów. Z pewnością nawet osoby nieinteresujące się komiksami rozpoznają przy Rue de la Buanderie 19 wizerunki Lucky Luka i braci Dalton, którzy właśnie obrabowali bank, a także Tintina, najsłynniejszego belgijskiego bohatera komiksu, na schodach przeciwpożarowych, namalowanych na ścianie budynku przy Rue de l’Etuve. W Muzeum Komiksu można poznać historię komiksów oraz ich twórców, w tym belgijskich autorów komiksów, którzy stworzyli postacie smerfów, Tintina lub Lucky Luka.
 
W królewskim pałacu
W Górnym Mieście znajduje się również Pałac Królewski, pełniący funkcje reprezentacyjne. Belgia jest monarchią konstytucyjną. Po abdykacji króla Alberta II, 21 lipca 2013 r., jego syn Filip został siódmym królem Belgii. Palais royal każdego lata zostaje otwarty dla zwiedzających, którzy mogą przejść się po pięknie urządzonych wnętrzach z bogato zdobionymi meblami, żyrandolami i licznymi portretami Leopolda I. Szczególną uwagę zwraca klatka schodowa, zwana wenecką, z pięknie wymalowanymi krajobrazami Wenecji, w tym widokami na Plac Św. Marka oraz na Pałac Dożów autorstwa Jean-Baptiste Van Moer, z II połowy XIX w. Interesujący jest również Salon Goi z gobelinami zainspirowanymi pracami hiszpańskiego malarza Francisca Goi. Za wyjątkowo ekscentryczny należy uznać pomysł króla Belgii Leopolda II, żeby sufit jednego z pomieszczeń w pałacu wyłożyć tysiącami zielonych, opalizujących pancerzy skarabeuszy, z daleka przypominających kamienie szlachetne, sprowadzonych z ówczesnej kolonii na terenie Konga.
W 2014 r., z okazji setnej rocznicy wybuchu I Wojny Światowej, w pałacu zorganizowano wystawę przedstawiającą życie króla Alberta I (1909-1934) oraz jego żony, królowej Elżbiety, których panowanie przypadło na okres wojny. Na wystawie znalazły się ich osobiste rzeczy, wiele zdjęć i archiwalne filmy. Królowa Elżbieta, księżna Bawarii, była uzdolnioną artystycznie kobietą o silnej osobowości, która nie wahała się podczas wojny zająć zdecydowanego stanowiska po stronie narodu belgijskiego oraz podróżować w latach pięćdziesiątych do Chin, Związku Radzieckiego i Polski, chociaż jej podróże do państw komunistycznych odbierano jako kontrowersyjne.  
 
Cinquantenaire Park
Park Cinquantenaire to wspaniałe miejsce na spacer lub posiłek na trawie, jeżeli nie pada deszcz. Park został zaprojektowany przez burmistrza Brukseli Julesa Anspacha. Znajdują się tam muzea, w tym interesujące Muzeum Wojska i Historii Wojskowości oraz monumentalny łuk zwieńczony pomnikiem z postacią powożącą rydwanem z czterema końmi. Ze szczytu łuku rozciąga się widok na całą Brukselę. W parku postawiono również pomnik upamiętniający kolonizację Konga przez króla Leopolda II, który pokazuje mieszkańców Konga, oddający się pod opiekę belgijskiego władcy. Obecnie pomnik jest dość kontrowersyjny, ponieważ król Leopold II oraz belgijska administracja zostały surowo skrytykowane za bezwzględną politykę oraz eksploatację ludności kolonii i jej dóbr naturalnych.
 
Niema z Portici i początek rewolucji
Spacerując po ulicach Brukseli, warto skierować kroki w okolice brukselskiej opery, mieszczącej się w budynku La Monnaie. W tym miejscu stał brukselski teatr, z którym wiążą się ważne wydarzenia w historii Belgii. W dniu 25 września 1830 r. w teatrze odbywał się spektakl opery „Niema z Portici” (La muette de Portici), która obudził wśród widowni patriotyczne uczucia i zachęcił do wywołania rewolucji. Wydarzenia te zapoczątkowały powstanie nowego państwa. W dniu 4 października 1830 r. Belgia ogłosiła swoją niepodległość, a 21 lipca 1831 r., po złożeniu przysięgi na wierność konstytucji belgijskiej, pierwszym królem Belgii został Leopold I, krewny królowej Wielkiej Brytanii, Wiktorii. Odtąd dzień 21 lipca 1831 roku jest świętem narodowym Belgii.
 
Z pewnością nie są to jedyne miejsca w Brukseli, które zasługują na uwagę. Brukselę warto odwiedzić ze względu na piękno architektury, ciekawą historię i pyszne jedzenie. Całe Królestwo Belgii jest pełne niezwykłych skarbów. Jest to państwo z największą ilością zamków na kilometr kwadratowy ze wszystkich krajów na świecie. Miałam przyjemność odwiedzić jeden z nich, znajdujący się w Westerlo, należący do książęcego rodu Merode. Z zaproszenia Belgijskiego Klubu Absolwentów Uniwersytetu Harvard uczestniczyłam w obiedzie z Lordem Johnem Jacobem Astorem VIII, Trzecim Baronem Astorem of Hever, obecnie Podsekretarzem Stanu w brytyjskim Ministerstwie Obrony i prominentnym członkiem Izby Lordów. Jego przyjazd do Belgii był związany z obchodami stuletniej rocznicy wybuchu I Wojny Światowej. Wizyta Lorda Astora pozostawała w bliskim związku z historią jego własnej rodziny, której członkowie walczyli i zginęli we Flandrii.

Aleksandra Kołyszko
Radca prawny, LL.M. in Commercial Law (Uniwersytet Cambridge

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy