24.04.2024

SN: obrona konieczna, aby miała sens, musi być skuteczna

opublikowano: 2015-02-05 przez:

Obrona konieczna, aby miała sens, musi być skuteczna - wskazał w czwartek Sąd Najwyższy oddalając kasację prokuratury w sprawie mężczyzny oskarżonego o zabicie swojego brata. Tym samym ostateczny stał się wyrok sądu apelacyjnego, który uniewinnił sprawcę.

Do tragedii - o której pisały lokalne media - doszło w październiku 2012 r. w jednej z miejscowości powiatu sanockiego. Brat oskarżonego wrócił nietrzeźwy w nocy do domu i zaatakował matkę. Kobieta uciekła z domu, zaś pijany mężczyzna skierował swoją agresję na brata - Mirosława P. Między mężczyznami doszło do szamotaniny.

"Oskarżony, gdy był atakowany nożem, przejął ten nóż i tym nożem rozpoczął obronę. W jej wyniku doszło do zadania uderzeń nożem w brzuch i tułów" - powiedział PAP obrońca Mirosława P. mec. Jerzy Kwieciński. Dodał, że w rodzinie już wcześniej dochodziło do przypadków znęcania się nad bliskimi przez późniejszą ofiarę.

Sądy rozpatrujące sprawę stanęły przed koniecznością zdecydowania, czy w tej sytuacji doszło - jak wskazywała prokuratura - do przekroczenia granic obrony koniecznej, czy też mężczyzna jest niewinny.

W marcu zeszłego roku Sąd Okręgowy w Krośnie skazał Mirosława P. na pięć lat więzienia. Sąd - biorąc pod uwagę liczne okoliczności łagodzące - wskazywał jednak, że w momencie czynu mężczyzna broniący się używał noża, zaś atakujący pięści. Uznał więc, że granice koniecznej obrony zostały przekroczone.

Odwołanie od tego wyroku złożył obrońca. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w czerwcu zeszłego roku podzielił argumenty obrony, zmienił wyrok i uniewinnił Mirosława P. Uznał, że obrona była "współmierna".

Prokuratura złożyła kasację w sprawie. Jej zdaniem sąd apelacyjny w uzasadnieniu orzeczenia nie odniósł się do wątpliwości, jakie budził przebieg zdarzeń. Na niekorzyść oskarżonego świadczyła też - jej zdaniem - liczba kilku ciosów nożem, jaką otrzymał poszkodowany.

SN przyznał w czwartek, że materiał dowodowy w sprawie "jest wyjątkowo skąpy". Nie podzielił jednak zdania sądu I instancji, iż nie można mówić o typowej sytuacji obrony koniecznej, bo atakujący używał pięści, zaś nóż został mu już wcześniej odebrany.

Sędzia SN Jerzy Grubba wskazał, że współmierność obrony koniecznej nie może być ściśle rozumiana jako użycie przez broniącego się tego samego środka, którego używa atakujący. "Obrona konieczna, jeśli ma mieć sens, musi być skuteczna" - zaznaczył.

Ponadto - jak dodał sędzia - zdarzenie odbywało się w ciemności, więc ciosy nożem przez broniącego się były zadawane "na ślepo". Dlatego - zdaniem SN - sąd apelacyjny uniewinniając oskarżonego zmieścił się w ramach dopuszczalnej "swobodnej oceny dowodów".

Mirosław P. przebywał w areszcie od października 2012 r. do czerwca 2014 r. Przysługuje mu prawo do odszkodowania za okres pozbawienia wolności. Dotychczas nie występował on o odszkodowanie, gdyż - jak powiedział mec. Kwieciński - "czekaliśmy na wynik kasacji". (PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy