23.04.2024

Prezydent jest otwarty na rozmowy, ale nie zgodzi się nigdy na upartyjnienie PKW

opublikowano: 2014-11-24 przez: Mika Ewelina

Prezydent Bronisław Komorowski zapewnił, że jest otwarty na rozmowy, także z liderami partii politycznych, przy szukaniu rozwiązania problemów, jakie ujawniły się w związku z wyborami samorządowymi. Oświadczył, że nie dopuszcza tylko jednego pomysłu: upartyjnienia PKW.

"Pałac Prezydencki jest zawsze otwarty na rozmowę i na wspólne szukanie wyjścia z trudnej sytuacji" - odpowiedział prezydent w poniedziałek na pytanie, czy planuje spotkania z liderami partyjnym, ponieważ o takim spotkaniu wspominał już szef SLD Leszek Miller.

Komorowski powiedział, że sygnały dawane poprzez media odczytał w ten sposób, iż lider Sojuszu zwraca się o takie spotkanie. Zaznaczył, że co prawda z prośbą o spotkanie z prezydentem występuje się na piśmie, ale - jak zaznaczył - nie traktuje sprawy bardzo prestiżowo. "Uznałem, że pan Leszek Miller prosił o przyjęcie na rozmowę" - powiedział prezydent dodając, że o przygotowanie takiej rozmowy poprosił swych współpracowników.

"Jeśli któryś z liderów partyjnych uzna, że ma coś do przekazania prezydentowi, że ma jakiś dobry pomysł, a może ma jakąś troskę czy wątpliwości, oczywiście także (go) przyjmę. Nie widzę żadnego problemu" - podkreślił Komorowski.

Zaznaczył przy tym, że obowiązującą i dobrą zasadą jest, że kiedy tworzy się nową lub nowelizuje już istniejącą, ważną dla systemu demokratycznego i dla partii politycznych ustawę - przeprowadza się konsultacje. Wcześniej zapowiedział, że w jego kancelarii będą prowadzone prace nad zmianami w Kodeksie wyborczym.

"Będę otwarty na pomysły płynące z różnych środowisk" - zapewnił Komorowski. Wyjątkiem, pod którym prezydent - jak powiedział - nie zamierza się nigdy podpisać, są pomysły o upartyjnieniu PKW

"Tego nie dopuszczam do myśli. I tak mamy kłopot z nadmiernym, łatwym przenoszeniem konfliktu między partiami na różne sfery życia państwowego i publicznego, i uważam, że ostatnim obszarem gdzie należałoby ten spór przenieść jest PKW. To jest osiągnięcie Polski, że z tych obszarów udało się wyprowadzić partie polityczne, dlatego tam są sędziowie" - mówił Komorowski.

To - dodał prezydent - rodzi też "określone słabości". "Bo sędziowie nie są specjalistami od zarządzania, przeprowadzania przetargów np. na system informatyczny, od zamawiania druków, nie są specjalistami od komunikacji społecznej - to widać, to wszyscy widzieliśmy. Ale mają jeden walor, którego nikt nie jest w stanie zastąpić - bezstronność i dystans do sfery konfliktu politycznego" - podkreślił Komorowski. (PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy