19.04.2024

Egzaminy zakończone. Teraz czekamy na wyniki

opublikowano: 2015-03-13 przez:

Była już prawie godzina 19, gdy z hal centrum konferencyjnego przy ul. Marsa w Warszawie zaczęli wychodzić pierwsi kandydaci na radców. Zmęczeni, ale uśmiechnięci. Dwa razy po sześć godzin, a na koniec osiem godzin jednego dnia spędzili przy komputerach, pracując nad rozwiązaniem zadań prawnych. Teraz pozostaje im czekać na wyniki prac komisji egzaminacyjnych, które za kilka tygodni ogłoszą, ilu z ponad 1000 zdających w Warszawie dostanie szansę złożenia ślubowania i wejścia w szeregi grona radców stołecznej Okręgowej Izby Radców Prawnych.

Danuta Jóźwik drugi raz podeszła do egzaminu, bo poprzednio "pokonało" ją prawo cywilne. Jej zdaniem w ubiegłym roku zadania były bardziej skomplikowane. Ale może to tylko wrażenie, bo wtedy była bardziej zestresowana niż teraz. 

- Egzamin nie był trudny, ale zawsze czasu jest zbyt mało, żeby napisać wszystko – zaznacza aplikantka. Który dzień był dla niej najcięższy? - Jeśli chodzi o zadanie, to dzień pierwszy, a jeśli chodzi o zmęczenie, to trzeci. Nawet nie chodzi o to, że dziś najdłużej trwał egzamin, ale dlatego, że pisaliśmy dwa zadania i to dosyć obszerne. Został taki niedosyt, że za mało było czasu, by zawrzeć wszystko, co się chciało napisać.

Jak wyjaśnia, z prawa gospodarczego do napisania była umowa i sporo było założeń, które trzeba było wypełnić, by uniknąć zarzutu, że czegoś brakuje. Z kolei z prawa administracyjnego było duże zaskoczenie, ponieważ zadanie opierało się w dużej części na ustawie o planowaniu przestrzennym. - Jeśli komisja będzie w miarę łaskawa, to będzie w porządku – ocenia swoje szanse młoda prawniczka.

Więcej tekstów o egzaminach:

Egzamin radcowski. Ostatnie starcie

Po karnym czas na cywilne

Egzamin radcowski ropoczęty!

Inna kandydatka z nadziejami na togę radcy, Karolina Lisiecka, podkreśla, że w przejściu przez egzaminacyjną próbę pomogły jej zajęcia na aplikacji. - Zdecydowanie się przydają, choćby po to, by dowiedziec się, pod jakim kątem pisać pracę, jakie są wymogi formalne, na co zwracać uwagę – wymienia pozytywy. Najbardziej dał się jej we znaki drugi dzień egzaminu: - Stres na egzaminie zmienia to, co człowiek pisze. Dopiero w domu później widzi się wszystkie niedociągnięcia i to, co jeszcze chciałoby się tam napisać – zauważa. Na pytanie, czy się uda, odpowiada krótko: - Musi.

Zobacz galerię zdjęć z egzaminów

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy