26.04.2024

TK: przepisy o karaniu za uprawę konopi - konstytucyjne

opublikowano: 2014-11-04 przez: Mika Ewelina

Zgodne z konstytucją są przepisy dotyczące karania za uprawę konopi na własny użytek i ich posiadanie - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny. Skargę konstytucyjną w tej sprawie złożył mężczyzna skazany za takie przestępstwo.

Jednocześnie Trybunał zapowiedział tzw. wystąpienie sygnalizacyjne do ustawodawcy w sprawie posiadania marihuany do celów medycznych. Jak ocenił TK, brak jest bowiem uzasadnienia dla zakazu posiadania marihuany, gdy chodzi np. o kwestie leczenia w stanach terminalnych.

"Wbrew twierdzeniom skarżącego, negatywne skutki używania marihuany są bezsporne" - mówił, uzasadniając orzeczenie, sędzia TK Piotr Tuleja. Dodał, że ochrona prawa do prywatności i decydowania o samym sobie nie ma charakteru absolutnego, a wartościami, które przemawiają za karalnością w takich przypadkach są zdrowie i porządek publiczny.

W 2011 r. policja wykryła u Łukasza P. uprawę konopi oraz susz ich ziela, czyli marihuanę. Sąd skazał go na więzienie w zawieszeniu. Zgodnie z zaskarżonymi przepisami, "kto, wbrew przepisom ustawy, uprawia mak, z wyjątkiem maku niskomorfinowego, konopie, z wyjątkiem konopi włóknistych, lub krzew koki, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Taka sama kara grozi za posiadanie - wbrew przepisom ustawy - środków odurzających lub substancji psychotropowych.

Oceniając te kary za "nadmiernie dolegliwe", skarżący wniósł o uznanie ich za sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami prawa do prywatności, wolności sumienia i wyznania, prawa do ochrony zdrowia oraz zakazu nieludzkiego traktowania. Prokuratura Generalna i Sejm wnosiły o uznanie przepisu za konstytucyjny.

Trybunał przypomniał, że podstawowym założeniem wszelkich działań wobec narkomanii jest ograniczenie używania środków odurzających. "Realizacji owego celu służy również prawo karne. Posiadanie narkotyków poprzedza ich konsumpcję lub ich dystrybucję, zatem uznanie posiadania za czyn zabroniony pozwala przeciwdziałać dalszym sposobom czynienia użytku ze środków odurzających" - wskazał TK.

"TK nie podzielił przede wszystkim prezentowanego na rozprawie poglądu, że używanie marihuany nie prowadzi do uzależnienia. Badania nad przyczynami uzależnień wszelkiego rodzaju pokazują, że (...) są one nie do końca rozpoznane i dotyczy to wszystkich środków, od których można się uzależnić" - mówił sędzia Tuleja. Dodał, że twierdzenie, iż "akurat w przypadku marihuany do takiego uzależnienia nie może dojść, Trybunał uznał za bezpodstawne".

TK, wydając wyrok, wziął pod uwagę m.in. wyniki badań potwierdzających występowanie niepożądanych skutków zdrowotnych u osób zażywających marihuanę, a także fakt, że "marihuana jest często narkotykiem poprzedzającym inicjację z innymi substancjami psychoaktywnymi". "Przynajmniej jeśli chodzi o społeczeństwo polskie, alkohol i narkotyki różnią się głębokością uzależnienia i jego społecznymi konsekwencjami, dlatego odmiennie należy uzasadniać regulacje prawne dotyczące alkoholu i narkotyków" - powiedział.

Tuleja dodał, że państwa, które liberalniej podchodzą do kwestii posiadania marihuany - np. Holandia - pozostają "w innej sytuacji faktycznej". Zaznaczył, że państwa te mogą m.in. przeznaczyć więcej środków finansowych na pozakarne zapobieganie narkomanii. "Te różnice, póki co, uzasadniają utrzymanie w polskim prawie represji karnej jako koniecznego środka realizacji polityki antynarkotykowej" - powiedział.

"Trybunał w jednej kwestii podzielił stanowisko prezentowane przez skarżącego i podnoszone na rozprawie, mianowicie, że brak jest w zasadzie uzasadnienia dla wprowadzenia zakazu posiadania i używania marihuany wtedy, gdy byłoby to uzasadnione względami medycznymi" - powiedział Tuleja. Wyjaśnił, że chodzi na przykład o problem leczenia osób w stanach terminalnych.

Dodał, że kwestia ta była poza zakresem rozpatrywanej skargi, gdyż sytuacja taka nie odnosiła się do skarżącego. Dlatego TK nie dokonywał oceny zgodności z konstytucją tego zagadnienia. "Podzielając jednak te argumenty, TK zdecydował o wydaniu postanowienia, w którym zasygnalizuje ustawodawcy konieczność dokonania zmian legislacyjnych w powyższym zakresie" - powiedział sędzia Tuleja.

Znowelizowana w 2011 r. ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadziła możliwość odstąpienia, w niektórych przypadkach, od ścigania za posiadanie nieznacznej ilości narkotyków na własny użytek. Postępowanie można umorzyć również przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia. Pomiędzy poszczególnymi regionami kraju - jak wskazują prawnicy - istnieją jednak bardzo duże różnice w częstotliwości stosowania tej regulacji.

Zdaniem mec. Piotra Kubaszewskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, wtorkowy wyrok TK niczego nie zmienia. "Trybunał idzie taką drogą, że z jednej strony ograniczenie (zakaz posiadania - PAP) jest uzasadnione zdrowiem publicznym, a z drugiej strony w pewnych sytuacjach takie sprawy można umarzać. Problem w tym, że umożliwiający to artykuł 62a (Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - PAP) nie działa w takim zakresie w jakim byśmy chcieli; jest szereg przesłanek, nad którymi trzeba się pochylić, a sądy, prokuratury nie mają tyle czasu - działają więc raczej taśmowo" - zaznaczył.

Jak dodał, kolejnym problemem jest też fakt, że nie zostały opracowane wytyczne określające w jakich sytuacjach, w przypadku jakiej ilości np. marihuany, można sprawę umorzyć.

Z kolei pełnomocnik Ministerstwa Sprawiedliwości ds. antynarkotykowych Barbara Wilamowska oceniła, że stanowisko TK jest dość oczywiste, gdyż Trybunał nie rozpatrywałby kwestii, które byłyby w sprzeczności z duchem ustawy czy praw konstytucyjnych.

Według niej prawo w Polsce zmierza do tego, by polityka antynarkotykowa była bardziej elastyczna. Jak zaznaczyła, widać to m.in. w stosowaniu przez organy wymiaru sprawiedliwości możliwości umarzania spraw dotyczących posiadanie niewielkich ilości narkotyku.

"Z naszych danych wyraźnie widać, że oddziela się użytkowników od dealerów, producentów. Skala umorzeń takich spraw przez prokuratury wzrosła kilka razy i to jest dobry kierunek. Posiadanie jest nadal czynem zabronionym, ale w przypadku niewielkich ilości, do własnego użytku, sprawca unika kary, bo jest jedyną ofiarą tego czynu" - dodała.(PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy