29.03.2024

I prezes SN: czas orzeczeń zgodny z normami międzynarodowymi

opublikowano: 2014-10-22 przez: Mika Ewelina

Sąd Najwyższy mieści się w międzynarodowych standardach, jeśli chodzi o czas oczekiwania na orzeczenie - mówiła w środę w Senacie I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.

I prezes SN przedstawiała w Senacie informację o działalności Sądu Najwyższego w roku 2013 (choć sama powołana została na swoje stanowisko już w bieżącym roku). Poinformowała senatorów, że w ubiegłym roku Sąd Najwyższy rozpoznał łącznie 10 387 spraw (w 2012 roku 10 186), w tym 7059 skarg kasacyjnych i kasacji, 1260 zażaleń oraz 171 kwestii prawnych. W stosunku do 2012 roku o 271 wzrosła liczba skarg kasacyjnych i o 29 liczba pytań prawnych, kierowanych przez sądy powszechne - relacjonowała Gersdorf.

Najwięcej skarg kasacyjnych i kasacji wpłynęło do Izby Cywilnej (3383), mniej do Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych (2132), Izby Karnej (1735) i Izby Wojskowej (19).

Te liczby miały też wpływ na średni czas rozpatrywania spraw, choć, jak podkreślała Gersdorf, np. wzrost liczby pytań prawnych nie wpłynął w istotny sposób na czas rozpoznania. Średnio ten czas w Izbie Cywilnej wynosił 10 miesięcy, w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 8 miesięcy, w Izbie Karnej 6 miesięcy, a Izbie Wojskowej 2 miesiące.

Tym niemniej, podkreślała I prezes SN, okres oczekiwania na orzeczenie w Sądzie Najwyższym nie jest długi. "Mieścimy się tu w standardach międzynarodowych i nie mamy znaczącej przewlekłości" - mówiła. Dodała jednak, zamiarem wszystkich prezesów Sądu Najwyższego jest przyspieszenie orzekania. Jednym z postulatów SN, którego realizacja mogłaby wpłynąć na to przyspieszenie, jest posiadanie przez każdego sędziego przynajmniej jednego asystenta - przekonywała.

Małgorzata Gersdorf podkreślała, że z upływem czasu wzrasta trudność w rozpoznawaniu skarg kasacyjnych i innych spraw. "Z perspektywy Sądu Najwyższego coraz wyraźniej dostrzegane jest obniżenie prawa procesowego" - mówiła. "Tych zmian w prawie procesowym jest bardzo dużo, teraz będą następne w kpk, co przypuszczam będzie rodziło wiele trudności jurydycznych" - dodała I prezes SN. Podkreślała też, że częste zmiany stanu prawnego uniemożliwiają zachowanie jednolitości orzecznictwa.

Sąd Najwyższy, mówiła I prezes, ma też postulaty dotyczące zmian prawnych, związane z "konkretnymi rozstrzygnięciami w 2013 roku". To przede wszystkim uregulowanie prawne gruntów we władaniu spółdzielni, postulat zmiany ordynacji wyborczej i umożliwienie wniesienia odwołania od odmowy wydania przez komisję wyborczą zaświadczeń, a także uproszczenie kosztów sądowych.

Senatorowie zadali I prezes SN kilka pytań. Michał Seweryński (PiS) pytał np., czy w dorocznym sprawozdaniu Sądu Najwyższego nie mogłaby się znaleźć informacja o najważniejszych uchybieniach sądów niższych instancji, które są powodem uchylania wyroków. "To przecież sędziowie Sądu Najwyższego mają najszerszy wgląd w orzecznictwo sądów niższej instancji" - argumentował Seweryński. Jego zdaniem taka informacja byłaby zarazem rodzajem raportu o stanie sądownictwa w Polsce, a przypadki najczęściej występujących uchybień mogłyby się przełożyć na inicjatywy ustawodawcze.

Małgorzata Gersdorf przekonywała jednak, że przygotowanie takiej informacji mogłoby wykraczać poza kompetencje Sądu Najwyższego, który ma tylko jurydykacyjny nadzór nad sądami niższej instancji (odnoszący się do rozpatrywania skarg kasacyjnych). Mógłby więc przedstawić informację o skargach kasacyjnych, ale nie raport na temat stanu wymiaru sprawiedliwości.

Przypomniała jednocześnie, że Sąd Najwyższy może korzystać z instytucji "wytyku", kierowanego do sądu niższej instancji w przypadku stwierdzenia dużych uchybień w orzeczeniu. (PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy