19.04.2024

Proces lekarzy i pielęgniarki o niedbalstwo w czasie operacji

opublikowano: 2014-12-01 przez:

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się w poniedziałek proces odwoławczy dwóch lekarzy i pielęgniarki ze szpitala w Siemiatyczach (Podlaskie) oskarżonych o niedbalstwo w czasie operacji. Chodzi o pozostawienie w brzuchu pacjenta bawełnianej pieluchy.

Siemiatycki sąd rejonowy uznał ich za winnych i skazał na 2-8 tys. zł grzywny. Apelacje złożyli wszyscy oskarżeni, którzy chcą albo uniewinnienia albo uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Wyrok sądu okręgowego - w piątek.
 
Prokuratura zarzuciła oskarżonym niedbalstwo i niedopełnienie obowiązków polegające na tym, że po zabiegu operacyjnym usunięcia pęcherzyka żółciowego, przeprowadzonym w styczniu 2008 roku, nie upewnili się, czy w jamie brzusznej 62-letniego pacjenta nie pozostało "ciało obce w postaci materiału bawełnianego". Oceniła, że w ten sposób narazili pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
 
Według ustaleń śledczych, w czasie operacji do opanowania krwawienia użyte zostały tzw. serwety operacyjne. Wśród nich omyłkowo znalazła się wysterylizowana pielucha, używana na innych oddziałach, pozbawiona specjalnego znacznika, pozostawiającego ślad w badaniu usg czy tomografii komputerowej.
 
Po operacji pacjent został wypisany do domu ale uskarżał się na dolegliwości żołądkowe, był hospitalizowany i badany, ale bez ustalenia przyczyny. Po kilku miesiącach pieluchę, która przesunęła się do jelita grubego, zdołał wydalić. Ponieważ w szpitalu w Siemiatyczach nikt nie uwierzył, że to pozostałość po operacji tam przeprowadzonej, mężczyzna zawiadomił prokuraturę.
 
Biegli powołani w sprawie ocenili, że popełniony został błąd w sztuce, ale uznali, iż brak jest danych, aby u tego pacjenta doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie był on także narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ale pozostawienie w jego brzuchu pieluchy naraziło go jednak na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
 
Obrońcy oskarżonych argumentowali w procesie odwoławczym, że naruszone zostało prawo do obrony, bo sąd pierwszej instancji m.in. oddalił wnioski o powołanie nowych biegłych. W ocenie jednego z adwokatów, nie zostało przede wszystkim udowodnione, iż pielucha (obrońca nazwał ją chustą chirurgiczną) rzeczywiście została w brzuchu pacjenta po operacji w szpitalu, a sąd poprzestał na opinii z oględzin. (PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy