29.03.2024

Wrocław/ Akt oskarżenia dla naukowców ws. plagiatów i oszustw na 1,7 mln zł

opublikowano: 2015-04-20 przez: Mika Ewelina

Legnicka prokuratura oskarżyła 10 osób – w tym 6 pracowników naukowych – o plagiaty i oszustwa przy realizowaniu projektów badawczych. Chodzi o wyłudzenie ponad 1,7 mln zł. Byłemu pracownikowi Politechniki Wrocławskiej Adamowi J. grozi do 15 lat więzienia.

Jak powiedziała w poniedziałek PAP rzecznik legnickiej prokuratury okręgowej Liliana Łukasiewicz, proces będzie się toczyć przed wrocławskim sądem okręgowym i rozpocznie się w czerwcu.
Jak dodała, zarzuty dotyczą sześciu projektów badawczych, zleconych uczelni w latach 2005-2013, na które fundusze pozyskano m.in. z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
"Mimo że oskarżeni wiedzieli, iż prace nie zostały wykonane lub wykonano je nierzetelnie, rozliczali przyznane środki w stanowiących podstawę do wypłaty raportach końcowych. Wprowadzili tym w błąd Politechnikę Wrocławską i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Pieniądze za prace pobrali nienależnie" - wyjaśniła PAP rzeczniczka prokuratury.
Podkreśliła, że dwaj kierownicy projektów oraz ich żony składali wyjaśnienia w śledztwie i przyznali się do winy.
„Te wyjaśnienia były niezwykle ważne, ponieważ pozwoliły określić, jak doszło do przestępstw i jaką rolę odegrał w nich Adam J. - szef zakładu, któremu jako funkcjonariuszowi publicznemu grozi najsurowsza kara do 15 lat więzienia” - powiedziała Łukasiewicz.
Oskarżeni to byli pracownicy zakładu sztucznej inteligencji i projektowania algorytmów w Instytucie Informatyki, Automatyki i Robotyki Politechniki Wrocławskiej. Adam J. był kierownikiem zakładu, a Tomasz K. i Maciej L. kierownikami projektów.
Rzecznik wyjaśniła, że Adam J. bardzo często pozyskiwał dla projektu osoby z dużym dorobkiem naukowym, które wpisywane były jako jego uczestnicy na etapie rozstrzygania konkursu, a następnie już po przyznaniu grantu „osoby te +znikały+, a na wykonanie prac cząstkowych umowy podpisywano z +figurantami+ – osobami, które badań nie wykonywały i nie posiadały merytorycznego przygotowania do sporządzania raportu w dziedzinie, której dotyczyła umowa”.
„Pieniądze wypłacano +figurantom+, a ci zwracali je następnie osobiście Adamowi J. lub jednej ze wskazanych przez niego zaufanych osób, do których należeli poszczególni kierownicy” - zaznaczyła rzecznik prokuratury.
Jak dodała, pięciu kierownikom projektów grozi od roku do 10 lat więzienia, dwóm żonom kierowników, które podpisywały umowy i miały świadomość oszustwa grozi do 8 lat więzienia, a dwie osoby oskarżone tylko o plagiat są zagrożone karą od miesiąca do 3 lat pozbawienia wolności.
O plagiaty oskarżono też Adama J. i trzech kierowników projektów.
(PAP)

Prawo i praktyka

Przygody Radcy Antoniego

Odwiedź także

Nasze inicjatywy